Aktywni w Adwencie
Wolontariat Caritas to sposób na dobre przeżycie Adwentu.
Dla młodzieży ze Szkolnego Koła Caritas w Dąbkach inspiracją do adwentowych akcji były słowa ks. Jana Twardowskiego: „Dlaczego jest święto Bożego Narodzenia? Dlatego, żeby się uczyć miłości do Pana Jezusa. Dlatego, żeby podawać sobie ręce.” Młodzi wolontariusze postanowili wprowadzić je w życie w czasie Adwentowego oczekiwania na narodzenie Pana Jezusa.
- Rozpoczęło się od „Góry grosza” dla wychowanków domów dziecka - informuje opiekunka koła Małgorzata Miszczuk. - Później staliśmy się mikołajami dla dzieci z Domu Samotnej Matki w Koszalinie. Zawieźliśmy tam pampersy, kosmetyki i ubranka dla dzieci. Wielką nagrodą był dla nas uśmiech małej Michasi, która przywędrowała do nas na czworakach.
- W połowie grudnia włączyliśmy się w zbiórkę żywności i zrobiliśmy paczki dla najuboższych z naszej okolicy. Ludzie wrzucając do kosza mąkę, makaron czy czekoladę, z uśmiechem kwitowali: dobro powraca.
Co niedziela po Mszach św. wolontariusze SKC sprzedawali świece Caritasu. - Myślimy, że zapłoną na stołach wigilijnych ogniem troski, ciepła i pokoju - cieszy się opiekunka koła. - Wybraliśmy się też do naszych starszych i chorych mieszkańców z życzeniami i własnoręcznie pieczonymi pierniczkami. W niejednym domu spotkaliśmy się ze łzami radości i nadziei, że Maleńka Miłość obdarzy nas wszystkich swoim błogosławieństwem.
Kulminacyjnym akcentem był zorganizowany w szkole kiermasz świąteczny. - Były anioły , stroiki, różnokolorowe bombki, gwiazdki i wesołe bałwanki. Rodzice chętnie nabywali nasze ozdoby wiedząc, że ich serce zamieni się w buty czy kurtkę dla jakiegoś potrzebującego dziecka z naszej szkoły.
W ten grudniowy czas adwentowy wiele razy spotkaliśmy na swej drodze Małą Dziecinę. Mamy nadzieję, że dzięki nam w niektórych domach zabłysła nadzieją gwiazdka z Betlejemskiej szopy - podsumowuje adwentową aktywność podopiecznych M. Miszczuk.
Małgorzata Miszczuk